Silva i Petros
Przyjemność zaklęta w kawałku drewna...
Za siedmioma lasami żyła sobie Silva – leśna bogini. Wiele w życiu przeszła, aż dotarła do miejsca równowagi i wiodła dobre życie. Potrafiła cieszyć się tym co ma, jednak głęboko w jej sercu ukryte było jedno niespełnione pragnienie… pragnienie cielesnej przyjemności, którego nigdy nie zaznała, pragnienie rozkoszy, spełnienia w intymnym spotkaniu z drugą istotą. Pewnie pomyślisz, że Silva wypowiedziała magiczne życzenie i – jak to w baśniach bywa – jej życie zmieniło się jak za dotknięciem magicznej różdżki. Nie, nie od razu. Bogini postanowiła wziąć odpowiedzialność za swoje życie seksualne, zajrzeć głęboko w swój umysł, w swoje emocje, w swoje ciało oraz duszę i odbudować intymną relację z… samą sobą. Odkrywała kim jest jako seksualna istota, badała kawałek po kawałku jak wygląda i jak odczuwa jej ciało, krok po kroku uczyła się bycia ze sobą, swoich reakcji, myśli, emocji. Codziennie przez wiele dni, tygodni, miesięcy praktykowała sztukę przyjemności, dzięki czemu odzyskała w końcu kontakt ze swoim pożądaniem i odnalazła drogę do rozkoszy. A kiedy była już gotowa, wypowiedziała to swoje baśniowe życzenie o kochanku, z którym możliwe będzie wspólne podróżowanie ścieżkami pożądania…
W tym samym czasie...
Gdy magicznym sposobem dotarła do niego wieść o pięknej Silvie i jej pragnieniu, jego serce mocniej zabiło. Od dawna czekał na istotę, która gotowa będzie odkrywać z nim kręte i nieprzewidywalne szlaki Erosa. Z ciekawością, ekscytacją i nadzieją w sercu wyrzeźbił z kawałka unikatowego drewna intymny amulet i czarodziejskim zaklęciem zamknął w nim cząstkę swojej energii. – Niech płynie do Ciebie przyjemność – wypowiadając te słowa jak modlitwę zapakował podarunek, wręczył magicznemu gołębiowi i wysłał go za siedem lasów do leśnej bogini, marząc o tym, by Silva zakochała się w jego wyjątkowej energii.
Silva leżała w naga na łące, gdy nad jej głową pojawił się skrzydlaty przyjaciel z przesyłką zza gór. Gdy wzięła amulet w ręce od razu wiedziała czyje to dzieło. Wiele słyszała o Petrosie i jego niezwykłych dłoniach. – Niech płynie do Ciebie przyjemność – usłyszała echo jego głosu i postanowiła dotknąć tym niezwykle gładkim kawałkiem drewna swojego rozgrzanego słońcem ciała. Nigdy wcześniej nie czuła takiej przyjemności! – Tak, tak, tak! – krzyczała, gdy jej ciało zalała fala orgazmicznej energii… Przyjemność zaklęta w kawałku drewna była tym czego szukała, czego pragnęła, na co była gotowa.
Mimo dzielących Petrosa i Silvę siedmiu lasów i siedmiu gór, skalny bożek usłyszał ekstatyczne okrzyki leśnej bogini i…
… żyli długo i baaaardzo przyjemnie.
Jeśli myślisz, że to tylko baśń, zdradzę Ci, że Sylwia naprawdę wypowiedziała życzenie i Piotr pojawił się w jej życiu w magiczny sposób i przeżyła z nim swój upragniony cudowny orgazm, a potem dużo innych jeszcze cudowniejszych. Piotr naprawdę rzeźbi i pewnego dnia wyrzeźbił dla niej intymny amulet, który dał i wciąż daje jej dużo przyjemności. Sylwia i Piotr postanowili podzielić się tą przyjemnością ze światem. I tak powstały Same Przyjemności.